W dzisiejszych czasach jesteśmy atakowani tysiącami bodźców. Obrazy i dźwięki walczą o naszą uwagę. Świat jest tak kolorowy, że aż pstrokaty i dzieje się tak dużo, że jest aż za głośno. Produktów dostępnych na rynku jest zdecydowanie więcej niż osób ich potrzebujących. A każdą potrzebę możemy zaspokoić na tysiące różnych sposobów.
Mało – źle, dużo też niedobrze…
Tak duża różnorodność była marzeniem za czasów komunizmu. Po tym jak udało nam się wyrwać z tego zastoju popadliśmy w szalony konsumpcjonizm. Teraz jednak powoli zaczyna nas męczyć ten nadmiar. Coraz częściej słychać głos minimalistów, którzy zachęcają do ograniczenia się w wielu dziedzinach życia. W czym może to nam pomóc? Myślę, że przede wszystkim uspokoi i uprości nasze życie. Nadmiar bodźców, możliwości, rzeczy szybko powoduje chaos i bałagan. Duża ilość produktów często oznacza niezmiernie dużo czasu na przyglądanie się im, porównywanie i dokonywanie kolejnych wyborów.
Minimalizm nas uratuje?
Minimaliści twierdzą, że lepiej jest mieć mniej rzeczy, ale dobrej jakości. Warto więc przed wybraniem się na zakupy zastanowić się jakie mamy wymagania wobec tego konkretnego artykułu. Jakich parametrów potrzebujemy? Ile pieniędzy jesteśmy w stanie za to zapłacić? Mając w głowie takie kryteria nie rozglądamy się czekając, aż coś nam wpadnie w oko, a potem dopiero sprawdzamy, czy dana rzecz faktycznie się nam przyda. Kiedy mamy ściśle określone wymagania nasze możliwości wyboru znacznie się ograniczają i czas podejmowania decyzji skraca. Robienie takich przemyślanych zakupów przyczynia się do ograniczenia ilości rzeczy kupionych „bo była promocja”, „bo może się przyda”, „bo modne w tym sezonie” itd. Niestety praktyka pokazuje, że takie produkty często są tylko przekładane z miejsca na miejsce i tworzą niepotrzebny bałagan w naszym otoczeniu.
Jak dokonywać wyborów?
Przyjmując założenie, że chcemy mieć mało, ale rzeczy dobrych i potrzebnych trzeba bardzo rozsądnie robić zakupy. Warto przede wszystkim zwracać uwagę na jakość. W przypadku ubrań obowiązkowo sprawdźmy na metce z jakiego surowca są wykonane. Jeśli robimy zakupy spożywcze przeczytajmy skład i szukajmy znaków jakości. Jeśli prowadzimy działalność gospodarczą, to warto sprawdzać, czy nasi kontrahenci spełniają wymogi zalecanych systemów. Certyfikacja ISO jest przykładem jednym z nich. Firmy posługujące się tym oznaczeniem muszą spełnić szereg wymagań w dziedzinie bezpieczeństwa, jakości, czy raportowania. Współpraca z przedsiębiorstwami, które posiadają certyfikat ISO na pewno będzie na wysokim poziomie.
